sobota, 8 stycznia 2011

Tv Led

Chciałam Wam opowiedzieć jak to mój znajomy tak z niczego zapragnął telewizora LED. Dla mnie potrzeba zakupienia jakiegokolwiek tv nie istnieje, choć kiedy jestem w jego posiadaniu czasem rzucę okiem na to, co ciekawego podaje szkiełko :-) więc po części go rozumiem. 
W dzisiejszych czasach elektronika stała się tania. Niemal każdy może,prędzej czy później, pozwolić  sobie na kupno jakiegoś tv czy komputera. Dokładając do tego rzekome raty 0% wynik jest taki, że nie chcemy zwykłych tv niezależnie od tego jak często  ich używamy, chcemy możliwie najlepsze, najnowocześniejsze... mówiąc wprost: "full wypas". 
Gonienie za postępem w dziedzinie elektroniki jest jak gonienie własnego ogonka, więc musimy ukryć tę chęć i poszukujemy innych uzasadnień naszego wyboru, jak mój kolega: a bo to nowa technologia (żadna nowa- tylko ewolucja lcd), a że eko, a że energooszczędna... 
Eko - to jest rezygnacja z tv, kupno używanego, ograniczenie oglądania programów telewizyjnych do minimum. 
Etykietka eko stała się zaraz po tej z napisem "nowość" ulubionym chwytem marketingowców. 
Energooszczędność -  dokonaliśmy porównania i różnica w poborze mocy wynosiła: całe 25 W różnica w cenie kosztem oszczędności musiałaby, z uwzględnieniem inflacji zwracać się z jakieś... hmm... pół wieku. 
Udało mi się go przekonać, że nie odczuje różnicy między tym samym modelem lcd a lcd led, a całe to napalenie się wynikło z  agresywnej kampanii marketingowej i dziś jest zadowolony ;] 
Dzisiaj wiele rzeczy, ze względu na postęp technicznych może kosztować bardzo mało, ale wiadomo co tanie to złe... dlaczego obawiamy się mieć tańszy telewizor ? Czy istnieje jakakolwiek norma społeczna, która wyznacza minimalną cenę jaką powinniśmy za niego zapłacić? Wg wspomnianego Kolegi, za tv trzeba dać min. 2500 zł. Serio ? Kilka lat temu owszem, teraz poprzeczka poszła do góry można spokojnie zapłacić mniej i cieszyć się porządnym odbiornikiem. Co prawda nie cudem techniki, ale domowym pudełkiem ze szkiełkiem, umilającym nam czas :))  
Odczuwacie coś podobnego? Zażenowanie niską ceną produktu, który wydaje się być ok ? 
Ja się z tego otrząsnęłam kilka miesięcy temu... miejmy nadzieję na dobre. 

3 komentarze:

  1. Powiem tak: mój telefon komórkowy ma przyjmować rozmowy telefoniczne, mam za jego pomocą te rozmowy wykonywać, ma mieć książkę adresową, kalendarz, zegarek i budzik. Może mieć radio, ale nie musi. Nie musi gotować za mnie obiadu, sprzątać, nie muszę w nim oglądać TV - do tego mam magiczne pudełko i dwie sprawne ręce :D
    A czasopisma lajfstajlowe próbują wmówić mi, że jeśli nie będę miała najnowszego modelu to powinnam iść się utopić...

    OdpowiedzUsuń
  2. Biurowa :) Dobre, uśmiałam się :) pozdrawiam Cię serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Udało mi się go przekonać, że nie odczuje różnicy między tym samym modelem lcd a lcd led"
    No nie wiem. Ja stałam w sklepie - patrzyłam na LCD i LCD LED - obraz na tym drugim podobał mi się dużo bardziej. Moja mama też uważała, że obraz na LED LCD jest lepszy. Różnica w cenie nie była duża.

    OdpowiedzUsuń