poniedziałek, 31 października 2011

Promocjo-odporni :))

Dobra okazja trafia się rzadko, jednak jesteśmy zewsząd bombardowani informacjami o promocjach, obniżkach, gratisach... i wiece co? Coraz bardziej są mi te sensacje obojętne. Powód jest prosty. Nie kupię niczego, co nie jest mi potrzebne teraz i nie figuruje na "liście rzeczy do kupienia" :-) choćby było w najbardziej atrakcyjnej cenie...
Pieniądze zaoszczędzone na takim okazyjnym zakupie są i tak stracone, bo ta rzecz jest nam zupełnie nieprzydatna. Kupowanie po trosze stało się wrogie dla ładu naszego mieszkania.
Nie lubię składować produktów "na zapas".  Niech się pod nimi uginają półki sklepowe a  nie moje ;-)

Dzięki temu podejściu:
  • Nie muszę mieć osobnej szafki na środki czystości - wszystkie mieszczą się w niewielkiej  szafce pod umywalką. 
  • Nie potrzebuję spiżarni.
  • Nie chomikuję, bo gdy się coś kupi bez potrzeby trzyma się to, mimo wszystko "na wszelki wypadek".
  • Łatwo jest mi się rozstać z niepotrzebnymi  przedmiotami.
  • W szufladach i szafkach jest luźno, nic nie jest upchnięte "na siłę".
  • Z potrzebnych przedmiotów korzysta się o wiele częściej niż z "przydasiów", więc wiem gdzie co jest;-) Nie gubię się we własnych rzeczach. A o  "przydasiach", z reguły nawet się nie pamięta, że gdzieś były...

Fotka z www.przyklawiaturze.pl

sobota, 29 października 2011

Łóżko ukryte w podłodze. Łóżko - szuflada.


W pogoni za realizacją dziecięcych marzeń o łóżkach na antresoli w maleńkich pokoikach decydujemy się na takie właśnie rozwiązanie. Przy czym, niestety, należy spełnić jeden konieczny warunek: pomieszczenie musi być odpowiednio wysokie. W przeciwnym razie uzyskujemy wrażenia wręcz klaustrofobiczne.
Nasz sufit jest jednocześnie czyjaś podłogą, więc idąc tym tropem przedstawiam parę inspiracji:


Fotka z:  http://2.bp.blogspot.com


Fotka z freshome.com
Łóżko może się również wyłonić spod parkietu:

http://rs79.vrx.net

Na forum gazeta.pl jest również ciekawe rozwiązanie z podestem i to w rodzimym wykonaniu.

Zbudowanie podestu może również służyć jako dodatkowe miejsce przechowywania, zamiast pawlaczy.
Podest również może również podkreślić funkcjonalny podział wnętrza, jak poniżej:

Fotka z: www.tgharchitects.com

Czego najbardziej brakuje małym mieszkaniom?

W nowo wybudowanych mieszkaniach, które, z reguły,  podobnie jak relikty PRL-u nie grzeszą metrażem zaczynają się pojawiać pomieszczenia gospodarcze czy małe schowki w przedpokoju. Niby niewiele, ale rozwiązuje to główną bolączkę lokatorów niewielkich powierzchni: nie musimy się głowić, gdzie by tu upchnąć sporo niezbędnych przedmiotów, o wątpliwych walorach estetycznych.

Pomysł na podręczną spiżarkę:

Zmieści się tutaj parę słoików z przetworami, reszta może pozostać w piwnicy.  

A tutaj coś bardziej pojemnego, oferowanego przez amazon.com


A tu już opcja, która z powodzeniem może zastąpić regały w piwnicy:
Zdjęcie z: missionconsoletable.com
Obecnie, z założenia staram się nie kupować na zapas, więc oddzielne pomieszczenie przeznaczone na spiżarnię nie jest mi potrzebne, kuchenne szafki w zupełności wystarczą. 
Chętnie wyprowadziłabym odkurzacz  i mopa do gospodarczego schowka, lecz cóż...
Wystarczy odciąć się od swojej natury chomika przygotowanego na wszelką ewentualność ;p i małe mieszkania mogą być wygodne. Z minimalizmem już tak po prostu jest: jedno cięcie ciągnie za sobą kolejne i w mieszkaniu robi się coraz luźniej, zamiast spiżarni wystarcza szafka, a zamiast piwnicy nieduży schowek.

Trochę inna szafka nocna: kieszonka.

Należę do tych osób, które do łóżka ściągają niemalże wszystko: książki, komputery, długopisy, notatniki itp. Zazwyczaj wszystko ląduje na podłodze, gdy przychodzi pora na sen. Powoduje to wrażenie stałego bałaganu i konieczność przenoszenia tych wszystkich drobiazgów w inne miejsce na czas sprzątania. Chyba pokuszę się o zaprojektowanie i uszycie sobie bocznej kieszeni łóżka.
Ikea oferuje coś podobnego:




W produkcie Ikei jest odważnik, który umożliwia przewieszenie kieszeni przez bok kanapy. 

A ja sobie uczynię coś na wzór tego poniżej:

  
http://www.organizeit.com

czwartek, 27 października 2011

Organizacja kabli, recykling... czyli do czego służy rolka toaletowa.

Często naszą przygodę z minimalizmem i prostotą rozpoczynamy od robienia porządków wśród naszych rzeczy, wiele z nich idzie precz, a te pozostałe trzeba jakoś poukładać, by nie miały okazji nas przytłoczyć. Posiadanie wielu przedmiotów rzeczywiście bywa przytłaczające, ale ja mam np. tylko kilka kabli w małej szufladzie i to robi na mnie piorunujące wrażenie, za każdym razem gdy do niej sięgam... Doszłam do wniosku, że sprytna organizacja jest równie ważna jak panowanie nad stanem naszego posiadania.
Dzisiaj chciałabym Wam podsunąć pomysł na wykorzystanie rolki po papierze toaletowym na potrzeby przechowywania kabli.

 Pudełko - organizer na kable.


Pomysł i zdjęcie z recycledfrockery.tumblr.com

A teraz coś bardziej eleganckiego ;-)


Pomysł i zdjęcia z http://www.unplggd.com

Mnie pomysły przypadły do gustu, sprytne rozwiązanie i wszystkie potrzebne rzeczy są pod ręką.
Sama kawałek kartonika spinam spinaczem i przewlekam przez powstały otwór słuchawki douszne... one luzem rzucone uniemożliwiają wyciągnięcie czegokolwiek z szuflady bez plątania się... grr

wtorek, 11 października 2011

Czy minimaliści lubią zmiany ?

Wielu ludzi swoją przygodę z minimalizmem zaczyna od odgracenia mieszkania. Niektórzy nawet ustalają sobie limity posiadanych rzeczy. Zastanawiam się, czy jeżeli już osiągniemy założony cel to, pozostajemy usatysfakcjonowani, czy kupujemy dalej, dokonując zamiany? Usuwamy coś, by zrobić miejsce na następne? Oczywiście, w sprawach zużytych sprzętów dyskusja staje się bezprzedmiotowa, natomiast pozostaje pytanie czy minimalizm toleruje zmiany? Np. zmiany wystroju mieszkania ? Czyli wymiana mebli, nie ze względu na taką konieczność, lecz jedynie dla odmiany? Czy może nie lubicie zmian i zakupów ponad konieczność?
Ja, w miarę możliwości, staram się nabywać takie przedmioty, których ze względu na jakość wykonania  nie będę zmuszona szybko wymieniać. Wolę kupić drewniany mebel, który pięknie się starzeje, którego ślady  użytkowania uznawać będę za ozdobę, niż kierować się niską ceną i wybrać taki z płyty wiórowej, który szybko i tanio można zamienić na nowy. 
Ponadto, zamiast całego kompletu mebli z płyty, wolę jedną niewielką komódkę z litego drewna. Osobiście kocham buk :]
Tak, to straszne, przyzwyczajam się do rzeczy, darze je sentymentem i z żalem wymieniam je na nowe... 
Bardzo mocno przyzwyczajam się również do butów  i ciężko mi się z nimi rozstać, choć sytuacja już tego wymaga... i nienawidzę kupować nowych spodni. Tak wygodnie mi w starych, spranych jeansach. ;-)
A Wy lubicie kupować rzeczy na lata czy tzw. sezonowe ? 
Chętnie poznam Wasze zdanie.


niedziela, 2 października 2011

Sposób na wygodne łóżko w kawalerce, bądź innym małym mieszkaniu.

Pisałam już o oszczędzaniu powierzchni mieszkalnej. Tym razem chcę to zagadnienie wykorzystać jako przepis na życie bez sypialni. Ciężko jest się bez niej obyć, gdy raz się ją posiadło. Co za wygoda: nie trzeba z samego rana ścielić łóżka, można z, nazwijmy to oględnie, partnerem życiowym chodzić spać o różnych porach. Pokój dzienny jest stale gotowy na przyjęcie niespodziewanych gości.
A co jeżeli mieszkamy w kawalerce ? Albo  szczęśliwie, mieliśmy okazję przemianować naszą sypialnię na pokój dziecinny ?
W sieci jest wiele rozwiązań kamuflażu łóżka. Tak, czy inaczej - poranne składanie kanapy w pokoju dziennym to nie jedyne rozwiązanie.

W naszym tzw. salonie może stanąć łóżko, które rzecz jasna będziemy musieli zaścielić, ale to o niebo wygodniejsze niż składanie i rozkładanie tapczanu.
Pierwsze, co przyszło mi do głowy to zasłonienie łóżka, najprościej: łóżko z baldachimem. Jest to mebel całkiem reprezentacyjny, a w razie potrzeby nocne pobojowisko można szybko ukryć spuszczając zasłony...

Znalezione na luksusowi.pl Baldacchio Supreme

Są także nowoczesne propozycje:

1. Łóżko kokon zaprojektowane przez  Krisa Van den Berghe. 
 



2. Łóżko łódka






3.  Łóżko, w którym można się czuć jak w bajce, niczym Kasztaniak w pudełku po zapałkach :]



Jest także coś dla zwolenników hamaku. Takie łóżko, przy pomocy prostego mechanizmu na korbkę można by w dzień chować pod sufitem.


A może łóżko - bujanka ?


Myślę, że eleganckie, wysokie łóżko z wielką kołdrą rozwiązałoby problem - tego się nie da niechlujnie zaścielić ;] 20 metrowy pokój dzienny, w mojej opinii pomieściłby kanapę, stolik kawowy i łóżko o szerokości 140 cm, bez wrażenia wielkiego natłoku. Ale przy takim rozwiązaniu należy, w większości,  zrezygnować z meblościanki, komód, witryn itp.