środa, 15 sierpnia 2012

Pojazdy, minimalistycznie

Otacza nas kult motoryzacji, kult wyczynowego sportu. Ludzie spinają się nad designem aut czy rowerów wyścigowych... A nad czym, moim zdaniem, warto się spiąć minimalnie w obu przypadkach? Warto pomyśleć nad drogą zatrzymania pojazdu. Kiedyś zatrzymałam się dosłownie na centymetry... przed innym autem, fart. Co można jeszcze zrobić aby tych centymetrów nam nie zabrakło? Pomijam jakże istotne kwestie rozwagi i szybkiej reakcji...

1. Doinwestuj w hamulce, dobre tarcze, dobre klocki, dobry płyn hamulcowy. W testach można dostrzec jakie znaczenie może mieć podkręcenie układu hamulcowego.

2. Dobre opony, różnica w cenie nie będzie zbyt wysoka, a dobre ogumienie to podstawa.

 Wiadomo, pogoda, rodzaj nawierzchni i jej stan, nachylenie terenu też robią swoje, ale moim zdaniem szczególnie warto przyjrzeć się tym dwóm elementom. 


Foto z www.aaronsdayoff.com



3 komentarze:

  1. Ja minimalistycznie zainwestowałem w rower. Nie ma przerzutek, amortyzatorów, nie ma nawet hamulców. Esencja roweru zawarta w ostrym kole jest iście minimalistyczna. Już chyba bardziej się nie da :)
    Ale to pojazd, który polecam wyłącznie inteligentnym i intensywnie myślącym na drodze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak kurierzy rowerowi :) Rzeczywiście, najprostsza konstrukcja :)

      Usuń
  2. Nie znasz mnie, a oceniać chcesz :)
    Na różnych rowerach kulam się przez większość mojego życia i jest to raczej ewolucja. Miałem górali kilka, potem singla, którym od dłuższego czasu kulam się po mieście więc kolejnym naturalnym krokiem jest ostre. Gdyby było to podyktowane modą miałbym je już dwa lata temu :)

    OdpowiedzUsuń