Systematyczny zakup czasopism to w skali roku niezła sumka, no i z czasem pokaźna kolekcja...więc nie zachowuję ich. Z reguły oddaję je znajomym, zawsze znajdzie się ktoś, kto chętnie rzuci okiem...
W tym poście autor bloga Oszczędzanie podaje kilka źródeł ulubionych tygodników za darmo...
w wersji elektronicznej, co dodatkowo rozwiązuje problem domowego składu makulatury.
Zdjęcie z: www.myrcbox.com |
Ja czytuję wybrane artykuły w Empikach :)
OdpowiedzUsuńJa od 2006 roku kupowałam regularnie jeden kobiecy miesięcznik. Uzbierała się całkiem pokaźna sterta, której już nie miałam gdzie trzymać. Przejrzałam te pisma jeszcze raz. Właściwie w takich magazynach co jakiś czas tematy artykułów się powtarzają a ostatnio nawet moda prezentowana w tym piśmie nie odpowiadała moim gustom. Jedynie co, to przepisy kulinarne powyrywałam z tych czasopism i włożyłam w jeden segregator. Potem całą stertę pism wyrzuciłam i już nie kupuję nowych.
OdpowiedzUsuń